Serdecznie witam i o zdrowie pytam

Witam,
mam nadzieję, że miło spędzisz tu czas i jeszcze kiedyś mnie odwiedzisz.

wtorek, 2 listopada 2010

.....

Kiedyś, w czasach liceum, miałyśmy razem z moją przyjaciółką ksywkę PZU (pierdolnięte zawsze uśmiechnięte - dla niewtajemniczonych). Pytane, dlaczego zawsze jesteśmy takie uśmiechnięte, wesołe, roześmiane... odpowiadałyśmy, że jakie mamy być skoro mamy dwie ręce, dwie nogi, możemy biegać, śmiać się, nie doskwiera nam ani zimno, ani głód i mamy całe życie przed sobą. Ewa, pamiętasz to jeszcze? Bo ja gdzieś po drodze chyba zapomniałam, pogubiłam parę istotnych spraw. Uświadamiając sobie, w dość brutalny sposób, że wcale nie musi być dobrze (to też często powtarzałyśmy, że musi być dobrze), a gdy robi się źle, wcale nie musi być lepiej zapomniałam, że "nie musi" nie jest równoważne z "nie może". Przecież może, prawda? Więc... póki jest czas na zmiany i poprawy, nie warto go marnować. Póki można działać, trzeba działać. Trzeba docenić każdą chwilę i każdy dany czas.W końcu nie wiemy, kiedy się skończy, a ta niewiedza jest wielkim darem...