Serdecznie witam i o zdrowie pytam

Witam,
mam nadzieję, że miło spędzisz tu czas i jeszcze kiedyś mnie odwiedzisz.

piątek, 25 marca 2011

Trutututu trąbka z drutu :P

Chlebek dzielnie rośnie i szykuje się do jutrzejszego spotkania z piecem, obecnie zajętym przez rumieniące się, jak niegdyś panny w obliczu komplementów, bułeczki. A mi się pączków chce! Popijam więc kakao, z nadzieją, że zaspokoi głód na pączuchy, których to obiecałam sobie nie smażyć aż do Wielkanocy. Masochistka, tak, tak, wiem ;) Ale w sumie ile można? Przerwy dobre są, bo pozwalają odkrywać na nowo. I nie tyczy się to tylko smaków, nieprawdaż? Dlatego też nabyłam ostatnimi czasy piękne kredki ołówkowe, wygrzebałam z głębin szafy suche pastele, odkryłam miejsce zapodziania tłuściochów (tłuściochami pozwalam sobie pieszczotliwie nazywać pastele olejne) i... zbieram się. Do wyrysowana tego i owego. A następnym krokiem będzie pakt z farbami. Mam na oku pewne sympatyczne akryle, żeby tak jeszcze znalazły drogę do mnie...A jak nie, to akwarele zawsze kochałam, czas rozkochać w nich Pociechę. Oczywiście Zosieńka już akwareli używała, z ogromnymi sukcesami na dodatek - malowała nimi swoje dzieła ulepione z masy solnej ;)

Ech, te pączki...
To chociaż sobie powspominam. Te z ostatnich dni karnawału :)

w pocie czoła lukrowane

angielskie


i pyszności z dziurką :)