Nareszcie! Już od dawna miałam ogromną ochotę na własnoręcznie upieczony chlebek. Tylko jak się do tego zabrać? Pieczenie chleba zawsze wydawało mi się sztuką wielce trudną i wysoce skomplikowaną. A to takie proste! W poniedziałek dostałam zaczyn. Oczywiście można go zrobić samemu, ale taki darowany, pielęgnowany od dłuższego czasu i przekazywany bliskim osobom jest wyjątkowo wyjątkowy ;)
Nic, tylko zabrać się do roboty i cierpliwie czekać (a jak niektórym wiadomo, cierpliwość nie jest moją najmocniejszą cechą). Ale, jakoś się udało, a wyglądało to tak (no,może nie do końca tak, bo fotki wyszły jakieś takie blade i w niebieskawym odcieniu):
Ciasto już wyrobione, dokładnie uklepane w formach.
Wyrośnięte, po 8! godzinach - trening cierpliwości doskonały.
Gotowy :) do schrupania :D
Bransoletki dla dziewczynek
10 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz