Już mam dość tego paskudztwa plączącego się cichaczem i atakującego znienacka. Zwłaszcza, że dopadło moje najukochańsze Maleństwo :( Zaczerwienione gardło, katar, ropiejące oczka, okropny kaszel, gorączka... Na szczęście w oskrzelach podobno czysto. Oby syropki i inne specyfiki przepisane przez Panią Doktor zaczęły w końcu działać, bo póki co jest coraz gorzej, a podobno rokowało nadzieję, że po trzech dniach całkiem przejdzie. Tia... Na szczęście przychodnia dla dzieci chętniejsza do udzielania pomocy, bo w "mojej", dla dorosłych, zapisy na luty, haha. Do lutego albo mi przejdzie, albo wyląduję w szpitalu ;)
Zdrowia wszystkim życzę :)))
Bransoletki dla dziewczynek
10 lat temu
Dzisiaj już pewnie Maleństwo zdrowe? :)
OdpowiedzUsuńZdrowe :)))
OdpowiedzUsuń