Czasem nachodzi taka silna potrzeba, potrzeba konsumowania czekolady w ilościach nieskończonych. Tylko ile można jeść samą czekoladę? Dla odmiany muffinki czekoladowe, czekoladą nadziewane i czekoladą oblewane. Oczywiście czekoladą mleczną, prawdziwą czekoladą mleczną zarówno w środku jak i na wierzchu. A dla urozmaicenia, z kruszonymi orzeszkami arachidowymi :)
Żeby nie było tak do końca niezdrowo, zostały upieczone z mieszanki mąk orkiszowej, żytniej razowej i pszennej z pełnego ziarna. Trochę się obawiałam, bo nigdy nie piekłam wyrobów cukierniczych z mąki typowo chlebowej, ale wyszły naprawdę pyszne. Nie wiem, czy całkiem nie zrezygnuję z białej pszennej mąki w wypiekach :)
Może na tłusty czwartek powtórka? Zamiast pączków?
Bransoletki dla dziewczynek
10 lat temu
mufinki...uwielbiam!
OdpowiedzUsuńja też :D
Usuń