Jak to cudownie być mamą. Naprawdę.
Przedwczoraj moja Maleńka wprowadziła odrobinę magii. Po wydojeniu 200 ml mleczka modyfikowanego wtuliła się we mnie i zasnęła. Tak słodko, tak po prostu. Bez marudzenia i wiercenia. Bez bujania, lulania i nucenia kołysanek. Czyli bez zabiegów, które zwykle skuteczniej działają na mnie niż na Zosieńkę. Zsunęła się w dół, ulokowała główkę na piersiach, wczepiła paluszki w moje ramiona i zasnęła. Byłam tak poruszona, szczęśliwa i ... zszokowana, że zasnęłam również :o). Leżąc na plecach, z córeczką na brzuchu. A to wszystko nie między 23.00 a 2.00, a o 21.00 - jakże pięknej i młodej godzinie :oD.
To jest naprawdę cudowne. Dla takich chwil warto znieść wszelkie niedogodności rodzicielstwa. Czy może być coś piękniejszego, od maleńkiej istotki, która z takim bezwarunkowym zaufaniem zasypia wtulona w rodzica? Chyba tylko inne objawy dziecięcej szczerości i ufności.
Bransoletki dla dziewczynek
10 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz