Serdecznie witam i o zdrowie pytam

Witam,
mam nadzieję, że miło spędzisz tu czas i jeszcze kiedyś mnie odwiedzisz.

piątek, 20 marca 2009

Wychodne

I któż by pomyślał, że dwie godzinki na pogawędkach przy kawce, poza domem i bez potomstwa mogą dodać tyle energii? Oraz poprawić już i tak fantastyczny nastrój :o). Kurcze, już dawno nie miałam tak długo tak cudownego samopoczucia.
Jak to fajnie pogadać, nie oglądając się co pół minuty w celu skontrolowania, czy Maleństwo nie zjada czegoś niestrawnego, nie wydłubuje sobie oka, nie wkłada głowy w tajemniczą szczelinę, nie wtyka paluszków do gniazdka, nie... nie robi czegoś zagrażającego zdrowiu lub życiu, ewentualnie wywołującego szlochy, płacze i czarne rozpacze.
Jak to fajnie przebywać w miejscu innym niż własne cztery ściany. Jak to fajnie wypić kawę, którą przygotuje ktoś inny. Jak to fajnie używać szklaneczki, której potem nie trzeba samodzielnie zmywać. Jak to fajnie posiedzieć przy małym stoliczku, w nastrojowym półmroku przy zapachu świec i świeżej kawy...
Fajnie, tylko nie za długo. Niestety (albo na szczęście) tęsknota do Dziecięcia jest bardzo silna. Nie pozwala oddalić się zbyt daleko i na zbyt długo. Ale zawsze to coś...

A. - dziękuję za przemiły wieczór :o)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz